Chleb żytni z orzechami włoskimi

Naturalny chleb domowy na zakwasie z dodatkiem orzechów włoskich

W pierwszym wpisie witam Was staropolskim zwyczajem - chlebem i solą. Według ludowych wierzeń chleb i sól są kwintesencją życia o właściwościach życiodajnych, oczyszczających, ale i magicznych. Tradycyjny przepis podkręcam solidną garścią równie magicznych orzechów włoskich, z których według górnośląskiej wigilijnej tradycji wywróżyć można było powodzenie lub niepowodzenie w poszczególnych miesiącach nadchodzącego roku. W efekcie, po spróbowaniu tego chleba, będziecie po prostu oczarowani!

Zapamiętanie poszczególnych czynności niezbędnych do wypieku domowego chleba na zakwasie jest dla mnie porównywalne z zapamiętaniem, czym jest spalony. Jednak dopóki jesteś w grze i robisz to regularnie, da się opanować.

Składniki:
- 500 g mąki żytniej typ 720
- około 200 g czynnego żytniego zakwasu
- około 300 ml wody
- 1,5 łyżki soli
- 2 łyżki oleju
- solidna garść rozkruszonych orzechów włoskich

1. Zaczynam od tego, że wyciągam uśpiony zakwas z lodówki i na powitanie dokarmiam go trzema łyżkami mąki żytniej i odrobiną wody. Zostawiam w ciepłym miejscu na kilka godzin. Warto nadać zakwasowi imię, łatwiej wtedy pamiętać o jego dokarmianiu, kiedy nie mamy zamiaru piec chleba. Moja Zosia jest córką Tosi i ma się na razie dobrze. Kiedyś miałam bezimienny zakwas i już nie ma go z nami...

2. Kiedy zakwas już się obudził i wyraźnie widać, że jest najedzony (poznasz po wyraźnym zapachu i buzujących bąbelkach), w dużej misce mieszamy dokładnie wszystkie składniki. 

3. Po wyrobieniu ciasta, przekładamy je do foremki wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej olejem i obsypanej otrębami. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na kolejne kilka godzin (u mnie najczęściej na całą noc). Po tej czynności dokarmiamy znowu nasz zakwas i chowamy do lodówki.

4. Kiedy chleb wyrośnie, smarujemy jego wierzch przy pomocy silikonowego pędzelka wodą i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 240 stopni na 40 - 50 minut. Po upieczeniu studzimy na kratce.

Smacznego!

Komentarze