Kotlety sojowe po grecku

Kotlety sojowe jak ryba po grecku


Taka wege klasyka, ale mam wrażenie, że trochę zapomniana. A to przecież takie dobre jest. Nawet jak masz uraz do kotletów sojowych, to uwierz mi, że w tym wydaniu one zupełnie siebie nie przypominają ;)

Skladniki:
- opakowanie kotletów sojowych 100 g
- bulion warzywny do gotowania kotletów
- 2 spore marchewki
- 1 duża cebula
- 1 korzeń piertuszki
- ćwiartka selera
- słoiczek przecieru pomidorowego
- pół szklanki mleka sojowego i 2-3 łyżki mąki pszennej na ciasto
- olej do smażenia
- sól

1. Bulion doprowadzamy do wrzenia i gotujemy w nim kotlety sojowe około 5-7 minut. Bulion warzywny brzmi dumnie, ale napiszę Ci jak to u mnie najczęściej wygląda. Ćwiartka marchewki, selera, jakieś resztki warzyw (papryka, por, kalarepa, kapusta, co tam akurat mam), jakiś suszony grzybek i przyprawy: liście laurowe, ziele, pieprz czarny, sól. Gotuję to razem jakieś pół godziny i potem nazywam bulionem warzywnym ;)

2. Kotlety wyciągamy z bulionu i studzimy. W międzyczasie siekamy cebulę, a resztę warzyw trzemy na tarce o grubych oczkach. Przygotowujemy też ciasto do obtaczania kotletów. Mleko roślinne mieszamy z mąką pszenną, aby konsystencją przypominało gęste ciasto naleśnikowe.

3. Przestudzone kotlety odciskamy z nadmiaru wody. Nie pomijaj tego kroku. W przeciwnym razie będą niesmaczne i trudno będzie je smażyć. Kotlety zanurzamy w cieście i smażymy na złoto z dwóch stron.

4. Kotlety przekładamy na bok, a na tej samej patelni podsmażamy cebulę. Po chwili dodajemy starte warzywa, solimy, podlewamy odrobiną wody i dusimy do miękkości. Kiedy warzywa zmiękną, dodajemy do nich przecie pomidorowy. W naczyniu układamy warstwami warzywa, kotlety, warzywa.

5. Wkładamy do lodówki. Najlepiej smakuje następnego dnia, kiedy wszystkie smaki dobrze się przegryzą.

Komentarze