Makaron ze szpinakiem, pierogi ze szpinakiem, naleśniki ze szpinakiem, lazania ze szpinakiem... Wszystko praktycznie tych samych składników, a jednak każde z tych dań tak inaczej nam smakuje. Ktoś potrafi to wytłumaczyć?
Tym razem postawiłam na lazanię. Polecam zrobić do niej domowy makaron. Nie żałujcie czosnku i płatków drożdżowych.
- 250 g mąki pszennej
- około pół szklanki gorącej wody
- szczypta soli
Mąkę z solą wysyp na stolnicę. Zrób w środku dołeczek i wlej do niego części gorącej wody. Zacznij zagniatać ciasto, stopniowo dolewając kolejne porcje wody, tak aby połączyć z nią całą mąkę. Wyrabiamy na gładkie, elastyczne ciasto. Gotowe ciasto zawijamy w folię i odstawiamy na 20 minut. Po tym czasie wałkujemy je na cienkie placki i od razu wykorzystujemy do przekładania lazanii.
Farsz:
- 2 opakowania mrożonego szpinaku
- 4 ząbki czosnku
- olej do smażenia
- sól do smaku
Szpinak podsmażamy na odrobinie oleju z przeciśniętymi przez praskę ząbkami czosnku. Solimy do smaku.
Beszamel:
- ok. 100 ml oleju
- 3 łyżki mąki pszennej
- pół litra mleka sojowego niesłodzonego (możesz zastąpić innym ulubionym roślinnym mlekiem, ważne tylko, żeby nie było słodzone)
- sól, gałka muszkatołowa, szczypta mielonego pieprzu
W rondlu rozgrzewamy olej, wsypujemy mąkę i robimy zasmażkę. Po chwili zaczynamy wlewać małym strumieniem mleko, cały czas mieszając trzepaczką, żeby nie powstawały grudki. W międzyczasie doprawiamy do smaku. Po wlaniu całego mleka, gotujemy do momentu, aż sos zgęstnieje.
Dodatkowo potrzebne są jeszcze płatki drożdżowe.
Kiedy wszystkie elementy naszej lazanii mamy gotowe, przystępujemy do przekładania warstw. Na dnie wysmarowanej olejem formy do pieczenia układamy plastry makaronu. Na makaron nakładamy warstwę szpinaku, polewamy beszamelem i posypujemy płatkami drożdżowymi. Robimy w ten sposób dwie, trzy warstwy, w zależności od wielkości foremki. Na wierzchu wylewamy beszamel i posypujemy płatkami drożdżowymi. Wstawiamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy ok. 30-40 minut. Po wyjęciu z pieca warto chwilę odczekać, zdecydowanie lepiej się wtedy kroi ;)
Komentarze
Prześlij komentarz