Nie ma chyba w Polsce wegana, który nie zna genialnego przepisu Jadłonomii na tofu zmieniające życie. Zainspirowana tym przepisem, z którego zresztą bardzo często korzystam i Wam również polecam, postanowiłam w ten sam sposób przygotować selera. Teraz, zimą, kiedy nie ma dużego wyboru na warzywnych stoiskach, sięganie po selera jest wręcz nieuniknione. Mam nadzieję, że ten przepis przyczyni się do urozmaicenia Waszego zimowego menu.
Składniki:
- pół większego selera
- dwie łyżki skrobi ziemniaczanej
- olej do smażenia
Na sos:
- kawałek świeżego imbiru
- ząbek czosnku
- cztery łyżki sosu sojowego
- łyżka syropu klonowego lub innego słodzidła
- dwie łyżki oleju
- pół szklanki wody
Przygotowanie:
Selera pokrój w kostkę około 1 cm (w większych kostkach mocniej czuć smak selera, mniejsze całkowicie pochłaniają smak sosu). Na patelni rozgrzej olej, sporo oleju. Chcemy, żeby seler smażył się prawie w głębokim tłuszczu. Pokrojonego selera przerzuć do miski. Wsyp skrobię i pokręć miską, żeby skrobia pokryła seler. Na rozgrzany olej wsyp selera i smaż przewracając co jakiś czas na wszystkie strony aż seler się zezłoci. Kawałki selera mogą się posklejać, jeżeli nie miały odpowiednio dużo miejsca na patelni. Nie przejmuj się tym, w sosie się rozdzielą. Usmażonego selera odsącz na ręczniku papierowym.
W tym momencie ja najczęściej na tej samej patelni przesmażam różne warzywa, które podaje później z resztą dania. Możesz zrobić przegląd lodówki i wrzucić co tam masz albo pominąć ten krok, wylać z patelni olej i przejść do przygotowania sosu.
Wszystkie składniki sosu dokładnie wymieszaj. Możesz zrobić to w tej misce, w której mieszany był seler ze skrobią. Resztki skrobi mogą zostać.
Na patelnię wlewamy sos. Kiedy zacznie się gotować, wrzucamy usmażonego wcześniej selera, mieszamy i gotujemy wszystko razem, aż sos zgęstnieje.
Gotowe! Podawaj z makaronem ryżowym albo ryżem albo zjadaj na zimno. Jak tam chcesz ;)
Komentarze
Prześlij komentarz